Witaj na nowej stronie Biblioteki

Miło nam powitać Cię na naszej nowej stronie internetowej

Maria Kownacka (1894-1982)

Pisarka, bibliotekarka, nauczyciel, kawaler Orderu Uśmiechu. Twórczyni Plastusia urodziła się 11 września 1894 roku. we wsi Słup koło Żychlina. Zadebiutowała w 1919 roku na łamach „Płomyczka” i „Płomyka”. W 1928 roku współorganizowała teatr „Baj”. Podczas okupacji przebywała na wsi, gdzie prowadziła tajne nauczanie. Po wojnie zajmowała się wyłącznie twórczością literacką.

Dzieciństwo i młodość

(fragmenty autobiografii). Urodziłam się dnia 11 września 1894 roku w Słupie pow. Gostynin. Do lat ośmiu miałam wyjątkowo pogodne i szczęśliwe dzieciństwo. Nagła śmierć Matki przecięła wszystko i tragicznie zaważyła na dalszych moich losach. Po wyjątkowo ciężkim sierocym dzieciństwie i trudnej młodości, przy słabym zdrowiu i braku poparcia z zewnątrz, nie udało mi się osiągnąć wyższych studiów, o jakich marzyłam.

Startuje w życie jako nauczycielka. Już od roku 1912 tzn. jeszcze pod zaborem prowadzę we wsi Dębowa Góra pow. Kutnowski tajne nauczanie dzieci. Woku 1914/1915, a następnie 1918/1919 pracuje w szkole, którą sama założyłam w majątku Krzywda pow. Łukowski, prowadząc jednocześnie przedszkole, szkołę i kursy dla dorosłych analfabetów, we wsi gdzie nigdy gdzie nigdy dotąd nie było szkoły. Robię to zupełnie samodzielnie. Robię to zupełnie samodzielnie. Pracuję zupełnie bezpłatnie, mając tylko utrzymanie w domu siostry, żony właściciela majątku.

Lata od sierpnia 1915 roku do czerwca 1918 roku spędziłam, wysiedlona w Mińsku Białoruskim, gdzie znowu z zapałem oddaję się pracy społecznej. Reżyseruję aktualną szopkę okolicznościową opartą na motywach z Konopnickiej i Rydla, które wiąże własnymi aktualnymi wątkami . Jest ona powtarzana w ciągu trzech lat. Ta pierwsza polska szopka po tylu latach zakazów – budzi zrozumiały entuzjazm. Jest to mój pierwszy naprawdę ładny sukces i osiągnięcie społeczne.

Po powrocie do Krzywdy, w czerwcu 1918 roku, witana przez ludzi ze spontaniczną radością, oddaję się znowu z całym entuzjazmem pracy w mojej biednej szkole – w izbie czworackiej bez pieca i bez podłogi, po prostu na klepisku. Za to zapał zarówno dzieci jak i nauczycielki , pokonuje wszystko ; stelmach wieczorami robi ławki, ludzie pomagają jak tylko mogą. Ta moja samozwańcza szkółka jest uznawana przez władze, a nawet stawiana innym za wzór.

Pomoce naukowe sporządzam sama, własnego pomysłu. O założeniu biblioteki nie ma mowy. Brak mi pieniędzy. A tymczasem dzieci dopingują: „Niech nam pani co łopowi!”, albo : – „A w Radoryszczu to była w stodole przedstawa w niedziele, a u nas to ni ! …”

Cóż było robić, trzeba było własnymi opowiadaniami zastąpić brak książek i własnego pomysłu obrazkami scenicznymi – brak repertuaru. Tak więc moje pierwsze utwory powstały, jak to się teraz mówi „na zamówienie społeczne”. W roku 1919 przyjaciółka z ławy szkolnej, bez mojej wiedzy, doręcza moje rękopisy ówczesnej redaktorce „Płomyka” Helenie Radwanowej, która okazała mi wiele serca i wiele poświęciła serdecznej uwagi moim pierwszym krokom.

Zaczynam stale pisywać do czasopism dziecięcych wydawanych przez „Naszą Księgarnię”. Przez parę pierwszych lat zupełnie honorowo, ale kto by się troszczył o honoraria – wobec szczęścia, że człowiekowi drukują jego utwory… Od tej chwili pozostaję stałą współpracowniczką czasopism „Naszej Księgarni”.

W końcu roku 1919, zmuszona naporem rodziny szwagra, opuszczam pracę w krzywdziańskiej szkole i przenoszę się do Warszawy. Udaje mi się zająć miejsce bibliotekarki w Ministerstwie Reform Rol- nych, gdzie pierwsze kroki stawiam pod kierunkiem Marii Dąbrowskiej. Wieczorami staram się dopełnić luki w wykształceniu, kończąc paroletni kurs dla nauczycielek rzemiosł, oraz kursy dla bibliotekarzy (…) W 1926 roku przystępuję do Warszawskiej Spół- dzielni Mieszkaniowej, w roku 1928 przeprowadzam się na Żoliborz (…). Jest to niesłychanie korzystny przełom w moim życiu, po raz pierwszy trafiam na właściwy grunt. Żoliborz przoduje jako młoda, naj- bardziej uspołeczniona dzielnica Warszawy. Po przy- stąpieniu do rozwijającego prekursorską, dynamiczną działalność, Robotniczego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci moje twórcze możliwości znajdują doskona- le zastosowanie. Wyzwolona z reakcyjnej represji środowiska, w jakim się dotąd musiałam obracać, zawsze zbuntowana i niepodległa teraz otoczona młodymi zapaleńcami o postępowym światopoglądzie – rzucam się z całym rozmachem w wir pracy społecznej.

TWÓRCZOŚĆ LITERACKA

Utwory książkowe Mari Kownackiej zaczęły wychodzić w latach trzydziestych. Wydawała je, podobnie jak prawie wszystkie pisarki „Nasza Księgarnia” W 1925 roku była współorganizatorką teatru kukiełkowego „Baja”, Który zdobył ogromną popularność wśród najmłodszych. Przez wiele lat pisała dla „Baja” liczne sztuki, w tym pełno programowe, wywierające zdecydowany wpływ a repertuar teatrzyku, Stale te współpracowała „Płomyczkiem” i „Płomykiem” Przed wojną ukazały się następujące jej książki: „Plastusiowy pamiętnik” (1936), „Kukuryku na ręczniku” (1930), „Bajowe bajeczki” i świerszczykowe skrzypeczki czyli o straszliwym smoku i dzielnym szewczyku, prześliczne królewnie królu Gwodziku” (1995), „Deszczyk pada słonko świeci” (1935), O Jaśku co się z Rokitą założył” (1537) Cztery mile za piec (1937) „ Miała babuleńka kozła rogatego” (183)

Okupację spędziła w Warszawie współredagując czasopisma dla dzieci: „Jawnutki” i „Dziennik Dziecięcy”. Po wojnie zajmowała się wyłącznie twórczością literacką. Współpracowała ze scenami lalkowymi, placówkami oświatowo-wychowawczymi, zajmowała się również działalnością społeczną i publicystyczną. Wydała łącznie 50 książek, które osiągnęły nakład kilku milionów egzemplarzy. Niektóre z nich były tłumaczone na języki: niemiecki, czeski, słowacki, rosyjski, litewski, nawet gruziński. Wielkim powodzeniem cieszył się teatrzyk „Supełka” i „Węzetka” wymyślony przez Marię Kownacką w 1952 roku dla dzieci z sanatorium w Szklarskiej Porębie. Później pomysł ten spopularyzowała Zofia Rusiecka aktorka teatru Lalka” w Warszawie.

Spośród licznych książek wydanych przez pisarkę po 1945 roku największe powodzenie zyskały: „Kajkowe przygody” (1948), „Tajemnica uskrzydlonego serca” (1948), „Dzieci z Leszczynowej Górki” (1952) wspólnie z Zofią Malicką, „Rogaś z doliny Roztoki” (1957), Szkoła nad obłokami” (1958), Głos przyrody” (1963) wspólnie z Marią Kowalewską, „Plastusiowo” (1963) „W Świerszczykowie” (1965), „Wiatrak profesora wspólnie z Janem Edmundem Biedronki” (1965) Kucharskim, Skarb pod wiatrakiem” (1967) wspólnie z Janem Edmundem Kucharskim, Wesołe przedszkole” (1969), Teatrzyk supełków” (1970). „Cztery mile za piec” (1970), Za żywopłotem” (1971) oraz Razem ze słonkiem” (1975-1978), sześcio- częściowy cykl poświęcony kalendarzowym porom roku.

Książki Marii Kownackiej pisane prostym językiem, osadzone w realiach doskonale znanych naj- młodszym, cieszą się nieustannie wielkim powodzeniem wśród dzieci. Cenione są przez pedagogów uznawane przez krytykę. Pisarka zawsze dbająca o wszechstronny rozwój psychiki dziecięcej, oprócz sytuacji z życia codziennego, w twórczości swojej bardzo często sięgała po tematykę przyrodniczą i folklorystyczną. Potrafiła łączyć ciekawą fabułę z wartościami wychowawczymi zawsze dostosowanymi stopniem trudności do poziomu swych małych odbiorców. Stąd wiele miejsca w jej twórczości zajmują problemy współżycia rodzinnego i kolektywnego, kultura dnia codziennego, higieny oraz szeroko rozumianej idei ochrony przyrody. Zapytana przez redaktor Annę Kornacką o przyszłość dziecięcego świata bajek odpowiedziała bez wahania: Sądzę, że świat bajek i bajeczek pozostał bezpieczny. Dziecko zamiast czarownicy na miotle wsadza ją na motocykl albo do samochodu, chociaż ona na miotle dobrze latała. Świat bajek nie runie, bo jest potrzebny dzieciom i ludziom dorosłym”.

Pisarka w uznaniu zasług położonych na polu literatury dziecięcej wyróżniona została wieloma wysokimi odznaczeniami państwowymi, w tym Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Krzyżem Zasługi. Dzieci przyznały jej Order Uśmiechu. Otrzymała również nagrodę miasta stołecznego Warszawy (1951) i dwukrotnie nagrodę Prezesa Rady Ministrów (1956 i 1976) za całokształt twórczości dla dzieci i młodzieży.

W październiku 1979 roku Miejska Rada Narodowa nadała Marii Kownackiej Obywatelstwo Honorowe Miasta Żychlina. Od chwili nadania tego aktu nastąpił bliski kontakt Marii Kownackiej z Miejską Biblioteką Publiczną. Dowodem tego jest korespondencja, zdjęcia autorki, książeczki dedykowane dla „Najmłodszych Rodaków z Żychlina”. Dokumenty te stały się zalążkiem kącika muzealnego poświęconego Marii Kownackiej, której Imię Miejska Biblioteka Publiczna w Żychlinie otrzymała 28 grudnia 1984 roku.

Skip to content